Internet to stosunkowo „młody wynalazek”, lecz zdążył już naznaczyć niemal wszystkie płaszczyzny egzystencji człowieka. Obecnie praktycznie nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić sytuacji, w której zostalibyśmy całkowicie pozbawieni dostępu do cyberprzestrzeni.
Towarzyszy nam ona albowiem na każdym kroku: w pracy, szkole, domu, w trakcie zakupów, na spacerze, w taksówce – słowem wszędzie.
Codziennie przeglądamy tysiące stron www. Coraz częściej również korzystamy z możliwości, które oferują nam serwery wirtualne czyli dokładniej mówiąc wyodrębnione fragmenty zasobów serwera dedykowanego. Na jednym serwerze fizycznym (niezmiernie wydajnej maszynie o bardzo dużej mocy obliczeniowej stale podłączonej do Internetu) znajdziemy co najmniej kilka wirtualnych serwerów. Dobrze byłoby zaakcentować, iż podział powierzchni serwera pomiędzy poszczególnymi klientami przeważnie przebiega w oparciu o zasadę optymalności a więc tak, żeby każdy użytkownik otrzymał niezależny dostęp do swojej własnej przestrzeni dyskowej. Serwery wirtualne to z całą pewnością fantastyczne rozwiązanie zwłaszcza dla małych oraz przedsiębiorstw. Do jego najważniejszych „atutów” z powodzeniem można zaliczyć: bezawaryjność, którą zapewnia loadbalancer.
Powstaje pytanie: co oznacza owo pojęcie? Aplikacja równoważąca obciążenie serwera między wiele różnych komputerów, procesorów, dysków, połączeń internetowych bądź innych zasobów. Przedstawiona technika w w znacznej mierze bazuje na algorytmach.
